pomiędzy światami
Człowiek przeżywa swoje życie w pewnym napięciu pomiędzy rzeczywistościami, które doświadcza jako dobro i zło. Żyjąc na ziemi, nieustannie ociera się o te dwa wymiary egzystencji. Oznacza to, że nawet poświęcając się bez reszty dla jednego z nich, nie jest on w stanie definitywnie wyeliminować drugiego. Jest jakby rozpięty pomiędzy światami, które choć obok, znajdują się jednocześnie w samym sercu jego codziennej rzeczywistości. Marzeniami, aspiracjami i wiarą człowiek w swoisty sposób ulatuje ku temu, co w górze, a jednocześnie coś mu stale przypomina o zakorzenieniu we własnych ograniczeniach oraz wszelkich zewnętrznych uwarunkowaniach. Poeta ujmuje to w słowach: „To był najpiękniejszy błękit mego życia: suchy, twardy, i tak czysty, że zapierało oddech. Wychodziły z niego wolno ogromne anioły powietrza.
Aż nagle zobaczyłem gwóźdź, zardzewiały, wbity ukosem w niebo. Starałem się o tym zapomnieć. Daremnie, kątem oka wciąż zawadzałem o gwóźdź.
I co zostało z mego nieba? Błękit w sińcach” (Zbigniew Herbert, Gwóźdź w niebie).
Rzeczywistość dobra i zła w życiu chrześcijanina posiada pewne przełożenie na sferę przekraczającą doczesność. Wyraża się ono w przekonaniu płynącym z wiary, ż dobro i zło są w istocie nie z tego świata. Tam też znajdują swoje swoiste dopełnienie. Człowiek chce zrozumieć ich naturę, korelacje pomiędzy tymi światami oraz rządzące nimi prawa, by sensowniej i lepiej żyć na tym świecie. Jednocześnie im więcej w nim troski o to zrozumienie, tym głębszy obszar tajemnicy, w którą wchodzi.
W bieżącym numerze naszego dwumiesięcznika zapraszamy Was, drodzy Czytelnicy, do poszukiwań odpowiedzi na pytania, które stanowią nie tylko kwintesencję chrześcijańskiej wiary, ale również odwieczne i największe dylematy ludzkości. Niech znajdujące się w nim teksty wzbudzą w Was refleksje, z którymi warto się mierzyć na drogach wiary.