Po prostu ksiądz
Zacznę od paradoksu. Jeden z „polskich” tabloidów, a dokładnie jego fotoreporter wybrał się na 357. Zjazd Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze. Nie, nie po to, by towarzyszyć modlitwą polskim biskupom. Przyjechał, by sfotografować biskupie (kurialne) samochody. Bo co może być bardziej burzącego krew w żyłach, a w zamyśle zwiększającego ilość sprzedanych egzemplarzy, niż podsycanie zazdrości i pokazywanie jak to „biskupstwo się obnosi”. Oczywiście sprytne. Zresztą to woda na młyn dla walczących, coraz ostrzej, z Kościołem i jego hierarchią. A gdzie paradoks? Bo otóż wypełnione informacjami o „Rydzykowym imperium” media połykają żabę, musząc przyznać, że jednak owo „bogactwo” jest na tyle chwiejne i niewystarczające, by zapewnić finansową stabilność uczestnictwa w tworzonym multipleksie (cyfrowej telewizji naziemnej). Przy okazji zadręcza mnie pytanie: bo skoro tak dobrze jest w kapłaństwie, to dlaczego mamy spadek liczby wstępujących do seminariów? Dziwna koniunktura, coś tu nie gra…
Cała sztuka polega na tym, by będąc blisko, wejść do środka. By przyjeżdżając do jasnogórskiego sanktuarium, nie zatrzymać się jedynie na parkingu. Aby spoglądając na kapłana, dostrzec zwyczajnego człowieka, który bardziej lub mniej umiejętnie próbuje zafascynować ludzi Bogiem. Bowiem szczytem – osiągalnym, a jakże – jest dostrzeżenie, że tutaj chodzi o coś więcej niż tylko o to, co widoczne dla oczu.
Najnowszy numer „Czasu Serca”, który trzymasz w ręku, poświęciliśmy właśnie kapłaństwu. Kapłaństwu człowieka, a nie wyimaginowanej hybrydy czy też idealnemu, ckliwemu obrazkowi. Ksiądz ma taką samą krew jak i Ty, a serce nie bije mu ani szybciej, ani wolniej. Gdzie więc tkwi różnica? On bowiem powinien stać jedną nogą tu, a drugą tam – w niebie. I jeszcze głośno o tym mówić. Udziela sakramentów, głosi Słowo, przewodzi wspólnocie – to najlepsza i najpełniejsza definicja. Skąd ma siły? Z modlitwy, także i Twojej. Dlatego zachęcam Cię do zaadoptowania Twojego księdza, włączając się w akcję, o której przeczytasz w dziale „Temat na czasie”. Wszystko po to, by ksiądz nie był starym kawalerem, ale prawdziwym ojcem, o czym pisze dominikanin, o. Jan Góra. Potrzeba także modlitwy i próby zrozumienia, gdy dowiadujemy się, że znajomy ksiądz „zrzucił sutannę”. Jak ten fakt mądrze przeżyć? Na to pytanie odpowie Beata Helizanowicz w artykule z cyklu „Pomoc w trudnych sprawach”. Wielkość kapłaństwa nie polega na ilości rozdanych ciepłych posiłków, jakości kazań i otwartości na młodzież. I choć lubimy księży, którzy są „do tańca i do różańca”, to najważniejszą rzeczą jest ich zakorzenienie w Chrystusie. Na tę kwestię na ostatnich stronach zwraca uwagę ks. Dariusz Salamon SCJ.
ks. Radosław Warenda SCJ
redaktor naczelny "Czasu Serca"
Zaadoptuj księdza – z Sandrą Kwiecień rozmawia Karolina Krawczyk
Kochany Jubileusz
Benedykt XVI
Już nie słudzy, ale przyjaciele – kard. Stanisław Nagy SCJ
Pierwsze piątki miesiąca
Temperatura miłości – ks. Sławomir Kamiński SCJ
Zapiski o. Dehona
Kapłan Boskiej władzy– ks. Gabriel Pisarek SCJ
Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios – ks. Józef Zawitkowski bp
Gazowe koło ratunkowe – Beata Zajączkowska
Ksiądz jaki jest, każdy widzi? – Dorota Kowalczyk
Niezidentyfikowany obiekt nielatający – ks. Przemysław Bukowski SCJ
Ostatni egzorcysta – opracował ks. Krzysztof Zimończyk SCJ
Sylwetki
Świadectwo adoptowanych – z księżmi „zaadoptowanymi” rozmawia Karolina Krawczyk
Kościół naszym domem
Ojcostwo moim Kościołem – o. Jan Góra OP
Pomoc w trudnych sprawach
Odejście księdza – cierpienie Kościoła - Beata Helizanowicz
Wyjrzał zza furty – Joanna Marczuk
Lectio divina
Przebite Serce – ks. Krzysztof Napora SCJ
Złożył w ofierze samego siebie – ks. Dariusz Salamon SCJ
Krzyżówka nr 54